POWTÓRKA Z JESIENI

POWTÓRKA Z JESIENI

2:2 - to wynik obu meczów pomiędzy Alabastrem a Zorzą Jagiełła w tym sezonie. Żadne ze spotkań nie wyłoniło lepszego zespołu w tej parze. W dniu dzisiejszym zarówno goście jak i gospodarze mieli wiele okazji, żeby przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.

Na początku warto napisać, że płyta boiska w Jagielle niewątpliwie nie sprzyja grze w piłkę nożną. Na wyboistym stadionie nietrudno o kontuzję, trudno jednak o rozgrywanie piłki po ziemi. Pierwsze minuty gry to lekka przewaga Alabastru, a wynik mógł otworzyć w 8. minucie Krzysztof Rzepa, lecz trafił w bramkarza. Dziesięć minut później szybka kontra biało-niebieskich zakończyła się już bramką, a do siatki trafił wracający do składu Marcin Futoma. Już w początkowej fazie meczu piłkarze Alabastru znaleźli sposób na zagrożenie bramce miejscowych, receptą okazały się prostopadłe podania. Kilka razy udało się w ten sposób stworzyć zagrożenie. Chwilę po stracie gola gospodarze mogli doprowadzić do wyrównania, jednak Artur Koba odbił piłkę. W 35. minucie po rzucie rożnym doszło do zamieszania w polu karnym Alabastru, a Kamil Krzan sfaulował jednego z piłkarzy Zorzy i sędzia podyktował rzut karny. Kilka sekund później po strzale z jedenastu metrów zawodnik gospodarzy doprowadził do remisu. W 38. minucie z rzutu wolnego z ok. 30 metrów Damian Zając popisał się efektownym strzałem, ale golkiper miejscowych z najwyższym trudem odbił piłkę. Do przerwy wynik się nie zmienił. Druga połowa nie przyniosła zmian w obrazie gry. Gospodarze zagrażali przeciwnikom głównie po licznych stałych fragmentach gry, natomiast podopieczni Grzegorza Liszki starali się atakować szybko rozgrywając piłkę. Więcej szans do wyjścia na prowadzenie miała ekipa Zorzy, ale obaj bramkarze byli dziś najjaśniejszymi postaciami swoich drużyn mimo przeszkadzającego słońca. W 77. minucie znów przypomniał o sobie Damian Zając, który powtórzył swój strzał z końcówki pierwszej połowy, lecz ponownie bramkarz miejscowych był na posterunku. W ostatnim kwadransie gospodarze opadli z sił i gol dla Alabastru wydawał się kwestią czasu. Na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry to Zorza strzeliła drugą bramkę. Po rzucie wolnym zgranie piłki głową i Sebastian Rupar wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Biało-niebiescy nie złożyli jednak broni i w drugiej minucie doliczonego czasu z najbliższej odległości wyrównał Damian Zając. Ostatnie sekundy tego meczu to szybkie akcje z obu stron, lecz żadna z nich nie przyniosła rozstrzygającej bramki. Widowisko z pewnością mogło się podobać zgromadzonym kibicom, natomiast obie ekipy czują niedosyt, gdyż można było się pokusić o więcej niż jeden punkt. Podobnie jak na jesień biało-niebiescy po trzech meczach mają na koncie porażkę z Majdanem Sieniawski, zwycięstwo z Piastem oraz remis z Zorzą. Alabaster utrzymał się na 5. miejscu w tabeli, a kolejny mecz rozegra za dwa tygodnie. 23 kwietnia podejmiemy Gorliczankę Gorliczyna na własnym stadionie.

Zorza Jagiełła - KKS Alabaster Łopuszka Wielka 2:2 (1:1)

18' Marcin Futoma (0:1)

36' zawodnik gospodarzy (1:1)

89' zawodnik gospodarzy (2:1)

90+2' Damian Zając (2:2)

Alabaster w składzie: Artur Koba - Kamil Krzan (81' Bartosz Batycki), Kamil Dziedzic, Maciej Czepiel - Krzysztof Rzepa (56' Dawid Malik), Kamil Zięba (70' Adrian Grządziel), Damian Zając, Damian Drapała, Mateusz Pleśniak (46' Kacper Skóra) - Andrzej Gwizdała (56' Wojciech Paszyński), Marcin Futoma.

Kolejka 16 - 9 kwietnia

San Gorzyce 2-1 Żuraw Żurawiczki
PKS UNUM Babice 2-0 Błyskawica Rozbórz
Wisełka Siennów 0-3 Zorza Zarzecze
Gorliczanka Gorliczyna 2-2 Sokół Studzian
Zorza Jagiełła 2-2 Alabaster Łopuszka Wielka
Piast Nowosielce 1-2 Start Mirocin
WKS Majdan Sieniawski 2-1 Cresovia Krzeczowice

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości