BEZ ARGUMENTÓW

BEZ ARGUMENTÓW

Pierwszy wyjazd zakończony sromotną klęską, Alabaster na stadionie w Grzęsce uległ Błękitnym aż 0:8. Początek sezonu jest bardzo słaby w wykonaniu biało-niebieskich, w tym sezonie nie zdołali jeszcze zdobyć choćby jednej bramki. 

Alabaster przystąpił do tego meczu z zaledwie czterema zawodnikami domniemanego wyjściowego składu. Domniemanego, gdyż ani w przedsezonowych sparingach, ani w dwóch pierwszych meczach ligowych trener Łukasz Hołub nie miał do dyspozycji wszystkich zawodników. Również i w sobotnie popołudnie "wyrzeźbiony" skład nie ułatwił zadania, już w 6. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie, strzał z rzutu wolnego odbił Michał Kochman, lecz był bezradny wobec dobitki Sławomira Solarza. Biało-niebiescy niezrażeni straconą bramką zawiązali kilka akcji na połowie rywala, lecz brakowało im zdecydowania. Na 2:0 podwyższył podwyższył Solarz oddając mocny strzał w 21. minucie. Wynik w końcowym kwadransie pierwszej połowy oddawał wydarzenia na boisku, ale nie był tragiczny dla przyjezdnych i dawał nadzieję na drugą połowę, zwłaszcza, że Błękitni wcale nie grali bezbłędnie. Końcowe minuty pierwszej połowy wstrząsnęły jednak Alabastrem i właściwie było pozamiatane, najpierw bramkę samobójczą strzelił Sławomir Kaciuba, a później w ciągu dwóch minut na listę strzelców wpisali się Patryk Kijanka i Sławomir Solarz, który skompletował klasycznego hat-tricka. Po zmianie stron przez ponad dwadzieścia minut nie padła żadna bramka, w tym okresie gry Alabaster próbował zniwelować rozmiary porażki, ale mimo kilku strzałów ta sztuka się nie udała. Najgroźniejszy strzał głową oddał Łukasz Hołub, lecz piłka trafiła wprost w bramkarza. Dośrodkowanie z rzutu rożnego w 69. minucie na gola zamienił Solarz, strzelając szóstego gola dla miejscowych, a dwanaście minut później na 7:0 podwyższył Kijanka. W 77. minucie miała miejsce jedna z niewielu pozytywnych sytuacji po stronie gości, rzut karny egzekwowany przez Solarza bardzo ładnie obronił Michał Kochman. Alabaster dążył do honorowego trafienia i gościom prawdopodobnie należał się rzut karny w ostatniej minucie meczu, w polu karnym popchnięty został Kacper Szczygieł. Gwizdek arbitra jednak milczał, a gospodarze ruszyli z kontrą, którą na bramkę zamienił Wojciech Czepiela ustanawiając wynik spotkania. Niestety, nie dysponujemy jeszcze dwoma równorzędnymi jedenastkami i kluczowi zawodnicy muszą grać w każdym meczu, żeby można było myśleć o utrzymaniu. To dopiero trzecia kolejka, Alabaster jednak nie strzelił jeszcze żadnej bramki i z dorobkiem jednego punktu zajmuje 11. miejsce w tabeli. 

LKS Błękitni Grzęska - KKS Alabaster Łopuszka Wielka 8:0 (5:0)

6' Sławomir Solarz (1:0)

21' Sławomir Solarz (2:0)

38' Sławomir Kaciuba (br. samobójcza) (3:0)

44' Patryk Kijanka (4:0)

45' Sławomir Solarz (5:0)

69' Sławomir Solarz (6:0)

81' Patryk Kijanka (7:0)

90' Wojciech Czepiela (8:0)

Alabaster w składzie: Michał Kochman - Radosław Kielich, Sławomir Kaciuba, Radosław Mołoń, Jarosław Szumierz (60' Krystian Skubisz) - Kacper Szczygieł, Łukasz Hołub, Krystian Posala (46' Sławomir Lewandowski), Kamil Kuryło (46' Andrzej Gwizdała), Bartosz Zając - Dawid Kiełbowicz

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości