REHABILITACJA

REHABILITACJA

Kibice zgromadzeni w gorące niedzielne popołudnie na stadionie w Łopuszce Wielkiej z pewnością się nie nudzili. Piłkarze zafundowali im prawdziwy rollercoaster z pięknymi bramkami. Alabaster wygrał 5:2, choć przegrywał już dwoma bramkami.

Oba zespoły narzuciły szaleńcze tempo. Niespodziewanie to walczący o utrzymanie goście objęli prowadzenie. Po zagraniu ręką w polu karnym sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Rzut karny pewnie egzekwował Paweł Jarosz. W 17. minucie po rzucie rożnym dla Sokoła piłkę wybił obrońca gospodarzy, dopadł do niej strzelec pierwszej bramki i ponownie mocnym strzałem pokonał Aleksandra Krzana. Wynik 0:2 był niemałym szokiem dla uczestników tego widowiska. Chwilę później sprawy w swoje ręce wziął Damian Zając. Najpierw zdobył bramkę kontaktową kąśliwym strzałem z dystansu, a kilkanaście sekund później doprowadził do wyrównania. Po szybko rozegranym wrzucie z autu ograł dwóch obrońców i pokonał golkipera przyjezdnych. Trzeciego gola nasz pomocnik mógł zdobyć już minutę później, jednak techniczny strzał z rzutu wolnego nieznacznie minął bramkę. Na skompletowanie hat-tricka Zając potrzebował dwunastu minut. Płaskie dośrodkowanie wykończył precyzyjnym strzałem po ziemi. Dużą rolę w tej akcji odegrał Marcin Futoma, inteligentnie przepuszczając piłkę do niekrytego kolegi z zespołu. W 33. minucie goście po zamieszaniu w polu karnym trafili w poprzeczkę. Jeszcze przed przerwą padła szósta bramka w tym meczu. Marcin Futoma minął bramkarza i dośrodkował do Dawida Malika, któremu nie pozostało nic innego jak podwyższyć prowadzenie strzałem głową z najbliższej odległości. W drugiej części gry tempo nieco opadło, a jedyna bramka padła już na początku. Podobnie jak kilkanaście minut wcześniej znów Futoma minął bramkarza i tym razem zdecydował się na podanie po ziemi, które bez problemu strzałem do pustej bramki wykończył Andrzej Gwizdała. Dalsze minuty meczu obfitowały w więcej walki fizycznej i fauli. Na kwadrans przed końcem meczu jeden z piłkarzy Sokoła znów trafił w poprzeczkę. W 82. minucie sędzia znów podyktował rzut karny dla gości po zagraniu ręką w "szesnastce". Tym razem Paweł Jarosz strzelił obok słupka. Przez ostatnie pięć minut biało-niebiescy musieli grać w osłabieniu, dwie żółte kartki w krótkim odstępie czasu zobaczył Wojciech Paszyński i sędzia przedwcześnie odesłał go do szatni. Wynik już się nie zmienił i Alabaster po zeszłotygodniowej wysokiej porażce udanie się zrehabilitował. Podopieczni Grzegorza Liszki zasłużenie wygrali ten pełen emocji mecz. Również i kibice nie mogą żałować spędzenia dwóch godzin na trybunach stadionu. Alabaster niezmiennie pozostaje na najniższym stopniu podium. Awans do klasy okręgowej na trzy kolejki przed końcem sezonu zapewniła sobie Zorza Zarzecze - gratulujemy i życzymy powodzenia. Ciekawa sytuacja ma miejsce w dole tabeli, gdzie o utrzymanie wciąż walczy pięć drużyn. W następnej kolejce biało-niebiescy zagrają mecz wyjazdowy z Sanem Gorzyce.

KKS Alabaster Łopuszka Wielka - Sokół Studzian 5:2 (4:2)

10' Paweł Jarosz (0:1)

17' Paweł Jarosz (0:2)

20' Damian Zając (1:2)

22' Damian Zając (2:2)

32' Damian Zając (3:2)

34' Dawid Malik (4:2)

52' Andrzej Gwizdała (5:2)

Alabaster w składzie: Aleksander Krzan - Adrian Grządziel (66' Wojciech Paszyński), Kamil Krzan, Artur Koba - Dawid Malik (59' Kacper Skóra), Damian Drapała, Marcin Krzysztyniak, Damian Zając, Mateusz Pleśniak - Andrzej Gwizdała (78' Bartosz Batycki), Marcin Futoma.

Kolejka 23 - 28 maja

Gorliczanka Gorliczyna - San Gorzyce /nie odbył się/
Zorza Jagiełła 2-3 Wisełka Siennów
Piast Nowosielce 1-8 PKS UNUM Babice
WKS Majdan Sieniawski 0-3 Żuraw Żurawiczki
Cresovia Krzeczowice 4-1 Błyskawica Rozbórz
Start Mirocin 2-3 Zorza Zarzecze
Alabaster Łopuszka Wielka 5-2 Sokół Studzian

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości