CIĘŻKI BÓJ Z BENIAMINKIEM
Na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie musimy niestety jeszcze poczekać. Mimo otwarcia konta bramkowego nie udało się wygrać ze Startem Mirocin, na stadionie w Łopuszce Wielkiej padł wynik 2:3.
W niedzielne popołudnie spotkały się drużyny, które w tym sezonie zaliczą się najpewniej do grona tych walczących o utrzymanie. Oba zespoły miały tego świadomość, toteż od samego początku sporo było walki i fauli, między zawodnikami iskrzyło, a oliwy do ognia dolewał sędzia szastając kartkami na lewo i prawo. Tradycyjnie już biało-niebiescy rozpoczęli to spotkanie zepchnięci do defensywy, a goście już na samym początku mieli świetną okazję do otworzenia wyniku, lecz nie wykorzystali rzutu wolnego pośredniego z piątego metra. Oba zespoły grały głównie, jak to zwykło się ładnie mawiać w przedmeczowym studio, z pominięciem środka pola. Po kilkunastu minutach gra się wyrównała, częściej pod bramką rywala gościli piłkarze Startu, ale to Alabaster miał najlepszą okazję do wyjścia na prowadzenie przy stanie 0:0, kiedy strzał Krystiana Posali instynktownie obronił Piotr Sołoma. Kilka minut później jednak bardzo dobrze radzący sobie tego dnia w pojedynkach powietrznych z obrońcami rywala Vitaliy Zamoyskyy zagraniem głową uruchomił Kacpra Szczygła, który świetnym strzałem zewnętrzną częścią stopy wyprowadził miejscowych na prowadzenie strzelając zarazem pierwszą w tym sezonie bramkę dla Alabastru. Biało-niebiescy nie cieszyli się długo z prowadzenia, jedenaście minut później po zamieszaniu w polu karnym futbolówkę do bramki skierował Adam Pajda i pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1. Drugą odsłonę najlepiej jak się tylko dało rozpoczęli podopieczni Łukasza Hołuba, dośrodkowanie z rzutu wolnego z głębi pola na gola zamienił Krystian Posala, dla którego była to pierwsza bramka w biało-niebieskich barwach. W drugiej połowie piłkarze beniaminka mieli większe problemy w przedarciem się przez zasieki obronne gospodarzy, toteż próbowali zaskoczyć Michała Kochmana z dystansu, a rękawicę do miana autora najpiękniejszej bramki w tym spotkaniu rzucił Szczygłowi Sławomir Stęchły. Zawodnik Startu dwukrotnie w krótkim odstępie czasu wpisał się na listę strzelców strzałami z dalszej odległości i w 78. minucie to goście prowadzili 3:2. Czasu na odmianę losów spotkania było sporo, lecz biało-niebiescy mimo częstego goszczenia na połowie rywali nie potrafili sforsować zasieków obronnych i mimo dwukrotnego prowadzenia w tym spotkaniu ostatecznie zostali z niczym. Brak zwycięstwa, czy chociażby remisu na własnym stadionie jest sporym rozczarowaniem, Alabaster bowiem spadł na 13. miejsce w tabeli, które na ten moment jest miejscem spadkowym. Okazja do pierwszego triumfu w sezonie i odmiany sytuacji w tabeli już w najbliższą niedzielę, biało-niebiescy ponownie w roli gospodarzy podejmą Ostrovię Wola Buchowska.
KKS Alabaster Łopuszka Wielka - LKS Start Mirocin 2:3 (1:1)
20' Kacper Szczygieł (1:0)
31' Adam Pajda (1:1)
46' Krystian Posala (2:1)
70' Sławomir Stęchły (2:2)
78' Sławomir Stęchły (2:3)
Alabaster w składzie: Michał Kochman - Radosław Kielich, Artur Koba, Jakub Leniar (46' Ksawier Chmura), Kamil Zięba - Kacper Szczygieł, Krystian Posala, Sławomir Lewandowski (65' Krystian Futoma), Sławomir Kaciuba, Piotr Chmura - Vitaliy Zamoyskyy (75' Krystian Skubisz)
Komentarze