PIERWSZA PORAŻKA
Jedenaście i dość, przez tyle spotkań Alabaster w tym sezonie był niepokonany. W XII kolejce na stadionie w Łopuszce Wielkiej Wisełka Siennów wygrała 3:2.
Mecz na szczycie tabeli przyciągnął na stadion Alabastru bardzo dużą liczbę kibiców. I piłkarze od początku stanęli na wysokości zadania dając bardzo dobre widowisko. Już w 4. minucie po bardzo ładnej wymianie podań na połowie gospodarzy piłkę do siatki strzałem głową umieścił Filip Sirko. Biało-niebiescy nie czekali długo na wyrównanie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego głową bramkarza Wisełki pokonał Kamil Sitek, który notabene na gola zasłużył już w poprzednim spotkaniu z Gorliczanką. W 24. minucie ponownie prowadzili piłkarze Wisełki, szybki wyrzut z autu, piłka trafiła do Grzegorza Kurasa, który strzałem z pierwszej piłki zaskoczył Marka Przepłatę. Przed przerwą pięknym uderzeniem z rzutu wolnego z prawej strony boiska Bartosz Dziedzic doprowadził do remisu, ale zaraz później przyjezdni strzelili trzecią bramkę, w sytuacji sam na sam wynik, jak się później okazało, ustalił Paweł Zięba. W drugiej połowie mniej było już piłki nożnej, a więcej kontrowersji. W pierwszych jej fragmentach blisko czwartego gola była Wisełka, ale zawodziła skuteczność. W 68. minucie po drugiej żółtej kartce Michała Trzyny Alabaster musiał radzić sobie w dziesiątkę. Chwilę przed końcem meczu boisko musiał opuścić także Dominik Futoma, jednak do tej sytuacji by nie doszło, jeśli sędzia kilka sekund wcześniej podjąłby decyzję o podyktowaniu rzutu karnego dla gospodarzy. Obrońca gości nie trafił w futbolówkę wślizgiem po czym zagarnął ją ręką. Kilka minut wcześniej Kamil Sitek w walce o piłkę w polu karnym został uderzony ręką w twarz, gwizdek także milczał. Dalecy jesteśmy od zrzucania winy za porażki na sędziego, ale wydaje się, że gdyby Kamil Puka w kluczowych sytuacjach był bardziej obiektywny biało-niebiescy zakończyliby to spotkanie przynajmniej z remisem. Brakowało również konsekwencji w działaniach, jeszcze w pierwszych minutach Kacper Szczygieł za faul na połowie rywala po protestach sztabu gości otrzymał żółtą kartkę, ale już w końcówce pierwszej połowy ten sam zawodnik został ostro potraktowany w bocznym sektorze boiska, a rywal nie otrzymał nawet upomnienia. Takich sytuacji było znacznie więcej, trudno winić o to piłkarzy Wisełki, lecz ewidentnie sędzia narzucił obu drużynom nierówne standardy przewinień. W tym sezonie staramy się rozumieć i pomijać błędy sędziowskie, z tym sędzią nasz zespół miał niemiłe wspomnienia sprzed kilku sezonów, piłkarze dawno o tym zapomnieli, Kamil Puka przy ponownym spotkaniu jednak znów o nich przypomniał. Kluczową sytuację, która przelała czarę goryczy można zobaczyć w poniższym skrócie. Mimo gry w osłabieniu podopieczni Grzegorza Liszki nie poddawali się jednak, często przebywając na połowie rywali, brakowało niestety groźnych strzałów. Goście w końcówce często kontrowali, w najlepszych sytuacjach Marek Przepłata dwukrotnie świetnie interweniował w sytuacji sam na sam, w kolejnej akcji napastnik Wisełki trafił w poprzeczkę. Alabaster spadł na czwarte miejsce w tabeli, a na zakończenie rundy jesiennej w najbliższym meczu zagra z Zorzą Jagiełła.
KKS Alabaster Łopuszka Wielka - LKS Wisełka Siennów 2:3 (2:3)
4' Filip Sirko (0:1)
12' Kamil Sitek (1:1)
24' Grzegorz Kuras (1:2)
40' Bartosz Dziedzic (2:2)
44' Paweł Zięba (2:3)
Alabaster w składzie: Marek Przepłata - Maciej Czepiel (76' Mateusz Pleśniak), Kamil Dziedzic, Michał Jędryka, Artur Koba - Kacper Szczygieł (46' Mateusz Jóźwiak), Bartosz Dziedzic, Kamil Sitek, Michał Trzyna, Dominik Futoma - Piotr Chmura (75' Damian Zając)
Komentarze