WYGRANA PO STRZELANINIE
W środowe popołudnie na stadionie w Jagielle Alabaster nadrabiał ligowe zaległości. W ramach XV kolejki biało-niebiescy rozegrali mecz z miejscową Zorzą.
Nowy stadion w Jagielle dysponuje bardzo dobrą płytą boiska, sprzyjającą drużynom rozgrywającym piłkę krótkimi podaniami. I tak właśnie grać próbowali piłkarze Grzegorza Liszki. Gospodarze tego meczu zaś zwykle uciekali się do prostych rozwiązań i długich piłek. Do przerwy przynosiło to zamierzony rezultat. W 14. minucie po dośrodkowaniu z prawej strony dość nieoczekiwanie wynik otworzył Sebastian Rupar na raty pokonując Pawła Bielca. Kwadrans później dwóch zawodników Alabastru ruszyło do zdecydowanego pressingu na bramkarza Zorzy, który stracił piłkę i sfaulował Piotra Chmurę. Podyktowaną "jedenastkę" pewnie wyegzekwował Michał Jędryka doprowadzając do remisu. Niestety, podobnie jak w poprzednim spotkaniu goście po zdobyciu bramki wyrównującej nie zachowali koncentracji i już w kolejnej akcji stracili bramkę. Ponownie po ataku prawą stroną boiska prowadzenie gospodarzom dał Krystian Gardziel. Na ponowne wyrównanie wyniku przyjezdni czekali do ostatnich fragmentów pierwszej połowy. Wtedy piłkę zbyt krótko wybijali obrońcy Zorzy, a futbolówka trafiła pod nogi Bartosza Dziedzica, który strzałem tuż przy słupku pokonał Dawida Krupę. W pierwszej minucie drugiej odsłony po raz pierwszy w tym meczu na prowadzenie wyszli piłkarze Alabastru. Zderzenie bramkarza z obrońcą wykorzystał Piotr Chmura, kierując piłkę do pustej bramki. Na drugą połowę oba zespoły wyszły całkowicie odmienione. Alabaster grał zdecydowanie szybciej, bardziej kombinacyjnie, z częstszą wymianą pozycji, wizyty gospodarzy w polu karnym rywala można policzyć na palcach jednej ręki. Pięć minut później było już 2:4. Po dośrodkowaniu z prawej strony piłkę do własnej bramki skierował Marek Nowicki. Zaraz później płaskie podanie wzdłuż linii bramkowej na dalszym słupku z łatwością wykończył Dariusz Wiącek, tworząc trzybramkową przewagę. W 67. minucie szóstego gola dla biało-niebieskich strzelił Dawid Bawor. W 78. minucie z boiska po obejrzeniu drugiej żółtej kartki wyleciał Carlos Alvarez Grygar. Co ciekawe sędzia główny czerwony kartonik wyciągnął dopiero kiedy zasugerowała mu to sędzina boczna. Kropkę nad "i" postawił kilka minut przed końcem Kamil Kwolek, po rajdzie lewą stroną boiska Dominika Futomy. Wynik mógł być dwucyfrowy, gdyby podopieczni Grzegorza Liszki grali mniej samolubnie, swoje trzy grosze dorzucił także golkiper miejscowych, który obronił kilka groźnych strzałów. Potwierdziło się kolejny raz, że drugie połowy w wykonaniu biało-niebieskich są znacznie lepsze. Po zmianie stron widać było różnicę klas, kiedy Alabaster przyspieszał grając na jeden kontakt i wydaje się, ze to właśnie jest klucz do wygrywania kolejnych spotkań. W 81. minucie zadebiutował kolejny wychowanek Jarosław Szumierz. Już w niedzielę czekają nas derby, na wyjeździe zagramy z Cresovią Krzeczowice.
LKS Zorza Jagiełła - KKS Alabaster Łopuszka Wielka 2:7 (2:2)
14' Sebastian Rupar (1:0)
30' Michał Jędryka (1:1)
32' Krystian Gardziel (2:1)
45' Bartosz Dziedzic (2:2)
46' Piotr Chmura (2:3)
52' Marek Nowicki (bramka samobójcza) (2:4)
56' Dariusz Wiącek (2:5)
67' Dawid Bawor (2:6)
87' Kamil Kwolek (2:7)
Alabaster w składzie: Paweł Bielec - Kamil Sitek (81' Jarosław Szumierz), Michał Jędryka, Michał Trzyna, Marek Cieleń - Kacper Szczygieł (75' Maciej Czepiel), Dawid Bawor (70' Kamil Kwolek), Bartosz Dziedzic, Dominik Futoma - Piotr Chmura (75' Kamil Socha), Dariusz Wiącek
Komentarze